Jak zostać Project Managerem? #4 Oczami Marysi

Jak zostać project managerem-4

W tej i kolejnej części cyklu “Jak zostać Project Managerem?” na to pytanie odpowiedzą Maria Heynar i Piotr Opałacz – moi Mentees, którzy z perspektywy czasu, własnych doświadczeń i drogi, jaką przeszli, aby się przekwalifikować, podzielą się z Wami swoimi spostrzeżeniami i udzielą cennych wskazówek. Mam nadzieję, że optyka osób, które mają świeże spojrzenie i opowiedzą Wam swoją historię, będzie dla Was bardzo wartościowa :) Życzę Wam miłej lektury!


Jak zostać project managerem – oto jest pytanie. Tak jak wspomniała Karolina w swoim pierwszym wpisie z tego cyklu, nie ma jednej prostej drogi ani uniwersalnej recepty. W moim przypadku był to raczej zbieg okoliczności, który w połączeniu z życzliwymi ludźmi, moją osobowością i zapleczem edukacyjnym złożył się w jedną całość .

Po skończeniu studiów na Wydziale Stosunków Międzynarodowych na Uniwersytecie Ekonomicznym oraz Zarządzania i Komunikacji Społecznej na Uniwersytecie Jagiellońskim naturalną ścieżką dalszego rozwoju była praca w administracji publicznej, europejskiej bądź organizacji pozarządowej. Dorastałam w domu, gdzie polityka była wiecznie żywym tematem, więc moje zainteresowanie historią, wiedzą o społeczeństwie i językami obcymi wydawało się naturalne.

Autobus do Brukseli

Pamiętam jak już na studiach jedna z moich wykładowczyń z drwiącą miną powiedziała: “Chyba nie liczycie na to, że po obronie dyplomu przyjedzie autobus i zabierze Was do Brukseli”. No tak, na to nie można było liczyć. Proces rekrutacyjny do struktur unijnych jest tak skomplikowany, a wymagania tak wygórowane, że niejedna korporacja mogłaby się schować. Z drugiej strony wiedziałam, że muszę spróbować i mój autobus do Brukseli nadjechał ;) Tutaj chyba znowu dała o sobie znać moja ambicja i chęć stawiania poprzeczki coraz wyżej.

Kończąc stypendium Roberta Schumana, zastanawiałam się co dalej. Miałam okazję poznać świat polityki od kuchni i nie do końca byłam przekonana, że jest to miejsce dla mnie – niesamowicie sztywna, hierarchiczna struktura, otoczka PR’owa, biurokracja i poczucie, że tak naprawdę jesteś małym trybikiem nie były zbyt motywujące. Tutaj ważna uwaga, jeżeli czujesz, że praca, którą wykonujesz nie jest dla Ciebie – zmień ją. Jeżeli brakuje Ci motywacji, a na myśl o poniedziałku dostajesz mdłości – zastanów się co dalej. Zdaję sobie doskonale sprawę z tego, że, ciężko wyjść ze strefy komfortu, zrezygnować z dobrze znanego Ci miejsca, ale skoro czytasz ten artykuł, to podejrzewam, że być może jesteś na drodze, aby coś zmienić w swoim życiu.

Twoje Drzwi do IT - Szkolenia i konsultacje online

Branżowy skok w bok

Skończyłam Stypendium i zaczęłam szukać pracy w Krakowie. Tak się złożyło, że napisał do mnie kolega z zapytaniem czy nie znam kogoś kto poszukuje pracy w finansach. W finansach – pomyślałam – czemu nie? :) Podesłałam mu CV i nie minęło parę dni, a już byłam na rozmowie w międzynarodowej firmie, która zajmuje się m.in obsługą transakcji giełdowych i bankowością inwestycyjną. I tak się zaczęła moja przygoda ze światem finansów, która trwała niespełna trzy lata.

Po pierwszym okresie fascynacji nową branżą i rozwojem kompetencji, zaczął się okres znużenia i spadku motywacji. Znowu pojawiło się znajome uczucie – czy ja naprawdę chcę to robić? Czy chcę się rozwijać w tej branży? Do decyzji, żeby zrezygnować z pracy dorastałam bardzo długo z wielu względów: przyjaznej atmosfery w firmie, która inwestowała w mój rozwój, całej masie wspaniałych, wesołych i życzliwych ludzi, którzy mnie otaczali, stabilnych i dobrych warunków zatrudnienia.

Nauczyłam się wykonywać swoją pracę dobrze, dostawałam coraz więcej obowiązków, widziano mnie nawet w roli menadżerskiej, musiałam zatem wykazywać takie cechy, które nieuchronnie kierowały mnie na tę ścieżkę. Te cechy to zapewne pracowitość, odpowiedzialność, wytrwałość – nie było dla mnie spraw nie do załatwienia. :) Zawsze szukałam najlepszego rozwiązania i z wielu podbramkowych sytuacji, jakie się nieraz zdarzają w pracy operacyjnej, udało mi się wyjść obronną ręką. Jednak mimo wszystko, uważam, za najważniejsze kompetencje, która Cię predestynują do pójścia ścieżką menedżerską, to umiejętności komunikacyjne – umiejetność rozmawiania z ludźmi, słuchania ich, spojrzenia na problemy, które przedstawiają z innej perspektywy, bycia tu i teraz dla nich. To jest docenianie i później ma pozytywny wpływ na kształtowanie się relacji.

Inwestycja w wiedzę

Wracając do mojej historii – kilka rzeczy zbiegło się w  czasie i sprawiło, że znajduję się w tym miejscu, w którym jestem. Po pierwsze zapisałam się na program mentoringu w banku, w którym pracowałam; rozmowy z moim mentorem, który jest bardzo mądrym, doświadczonym i wyważonym managerem dały mi wiele do myślenia; zasiane ziarno wątpliwości rosło z każdym kolejnym spotkaniem. Po drugie wysłano mnie na wewnątrzfirmowy kurs z zarządzania dla przyszłych managerów, co tylko utwierdziło mnie w przekonaniu, że chce podążać tą ścieżką. No i po trzecie – uwaga – dostałam projekt do zarządzania, mój pierwszy w życiu projekt!

Na początku miałam wiele obaw czy dam radę, ale jakoś tak pod skórą czułam, że muszę spróbować. Wiele rzeczy robiłam intuicyjnie i na pewno popełniłam niejeden błąd, ale za to przyszedł moment olśnienia. Pomyślałam: to jest to, co chcę robić!!! Nie zastanawiając się długo, rozpoczęłam studia podyplomowe z zarządzania projektami na Akademii Górniczo-Hutniczej. Byłam głodna wiedzy i chciałam się rozwijać w nowej roli.

Zastanawiacie się pewnie czy studia były pomocne w rozwoju mojej kariery – i tak, i nie. Z jednej strony usystematyzowały i dały wiedzę, nauczyły myśleć projektowo, są (oprócz doświadczenia) potwierdzeniem moich kompetencji, ale z drugiej strony nie uważam, że jest to warunek konieczny. Znam wielu świetnych project managerów bez studiów kierunkowych. Studia traktowałabym jako dodatek, swoiste umocowanie, w szczególności dla tych, którzy na początku mogą się czuć niepewnie na rynku pracy.

Niezwykła moc przypadku

Na fali edukacyjnego entuzjazmu zrobiłam też certyfikat PRINCE2 Foundation, który zgodnie z tym, co pisała Karolina na niewiele mi się przydał w późniejszej pracy zawodowej. Głównie dlatego, że obecnie pracuję w branży IT, gdzie korzysta się z metodyk zwinnych, a nie waterfallowych.  Zdecydowanie bardziej przydał mi się certyfikat Agile PM, który zrobiłam kilka miesięcy po tym, jak zaczęłam pracę w IT, dlatego najpierw określ, jakie masz potrzeby i oczekiwania, a później zrób certyfikat. W przeciwnym wypadku będzie to strata czasu i pieniędzy.

Po skończeniu studiów podyplomowych dzięki portalowi Lifetramp poznałam Karolinę, z którą rozpoczęłam program mentoringu skoncentrowany na zarządzaniu projektami i kompetencjach menedżerskich. Prowadziłyśmy interesujące rozmowy na temat tego, jak zostać project managerem. Już podczas naszej pierwszej kawy, jak się potem dowiedziałam, Karolinie zaświtał w głowie pewien pomysł. Akurat w tym czasie jej kolega poszukiwał PM’a do software house’u, a ja szukałam pracy. Karolina postanowiła podrzucić moje CV i zachęcała mnie, żebym spróbowała swoich sił.

Uśmiech od losu

Pierwsze spotkania mentoringowe uświadomiły mi jak dużo kompetencji już posiadam pomimo krótkiego doświadczenia. W najgorszym wypadku mogłam nie dostać tej pracy – nie miałam nic do stracenia. Rozmowa kwalifikacyjna była bardzo wymagająca, ale mój przyszły pracodawca nie przywiązywał zbytniej wagi do studiów i certyfikatów. Zostały mi zadane bardzo konkretne pytania jakbym sobie poradziła w takiej czy innej sytuacji. Pomimo niewielkiego doświadczenia, dostałam szansę i los się do mnie uśmiechnął – zostałam project managerem! Swoją pracę uwielbiam i każdemu z Was tego życzę.

Uwielbiam ją przede wszystkim dlatego, że się w niej spełniam, ciągle rozwijam, dostaję nowe projekty do prowadzenia. Lubię kontakt z ludźmi i mam ku temu okazje. Na co dzień rozmawiam z programistami, analitykami, dostawcami, klientami. Lubię rozwiązywać problemy i szukać rozwiązań. Nie przeraża mnie ciężka praca, ciągłe wyzwania i zmienność otoczenia. Jestem typem nastawionym na realizację zadań i ich egzekwowanie, a tego się właśnie ode mnie wymaga. To była dobra decyzja.

Metoda małych kroków

Podsumowując, jeśli zastanawiasz się jak zostać project managerem, to na początku odpowiedz sobie na pytanie do czego tak naprawdę zawodowo chcesz zmierzać. Jeżeli chcesz rozwijać się w tym obszarze, to zacznij świadomie dążyć do celu, robiąc małe rzeczy, które będą Cię do tego niego przybliżać. Tutaj bardzo pomocny jest program mentoringowy, bo pozwala odpowiedzieć na pytania: “czy?”, “jak?” i “dlaczego?” chcesz zostać project managerem.

Nie przejmuj się, że na początku swojej drogi nie będziesz mieć studiów, certyfikatów czy kilkuletniego doświadczenie – to normalne! Ważne,  aby się odważyć i spróbować, a potem już tylko udowodnić przyszłemu pracodawcy, że posiadasz cechy, które sprawią, że świetnie się sprawdzisz w roli project managera! Czasami sami nie zdajemy sobie sprawy z zasobów, jakie posiadamy, a brak pewności siebie i lęk przed zmianą nas paraliżuje – dlatego postaw sobie cel i metodą małych kroków go realizuj – uda się, jeżeli tylko będziesz konsekwentny, a ktoś da Ci szansę i dostrzeże drzemiący potencjał!

Maria HeynarMaria Heynar – absolwentka Stosunków Międzynarodowych na UEK, Zarządzania i Komunikacji Społecznej na UJ oraz Zarządzania projektami na AGH. Obecnie Project Manager w firmie Mint Software. Posiada doświadczenie z obszarów takich jak: finanse, bankowość, administracja europejska i centralna, zainteresowana branżą fin tech oraz środowiskiem start-up’ów.

W czasie wolnym aktywna towarzysko i sportowo, miłośniczka zarówno gór, jak i morza. Uwielbia podróżować i odkrywać nowe zakątki świata. Interesuje ją sztuka współczesna i filozofia, literatura podróżnicza i reportaż, fotografia, sport, w szczególności taniec, bieganie, rower i narty. Zaangażowana w środowisko biznesowe kobiet. Wolontariusz Fundacji „Mam Marzenie”.

Zobacz wszystkie artykuły w cyklu:

  1. Jak zostać Project Managerem? #1 Edukacja
  2. Jak zostać Project Managerem? #2 CV i rozmowa kwalifikacyjna
  3. Jak zostać Project Managerem? #3 Mentoring i coaching kariery
  4. Jak zostać Project Managerem? #4 Oczami Marysi
  5. Jak zostać Project Managerem? #5 Oczami Piotrka
Więcej wpisów autora: Karolina Jarocka

Wirus demotywacji w projekcie

Demotywacja jest jak wirus – zakaźna. Rozprzestrzenia się szybko, trudno wyleczyć jej...
Czytaj dalej

2 komentarze

  • Bardzo fajny artykuł
    Przyznam, ze zespołami mniejszymi lub większymi zarządzam od 2014 roku. Zaliczyłem już nie jedną wpadkę. I gdy już mi się wydawało, że idzie mi naprawdę dobrze to ostatnio również pewne błędy zaliczyłem.
    Zarządzanie ludźmi to mega złożony proces. Szczególnie w IT gdzie mamy do czynienia z niesamowicie inteligentnymi osobami.
    Ciągły rozwój jest tu porządany.

    • Arek, świetnie powiedziane – w zarządzaniu ludźmi nigdy nie osiągniemy takiej biegłości, żeby powiedzieć sobie “już wszystko wiem i wszystko umiem”. A kiedy nawet będzie nam się wydawało, że doszliśmy do takiego momentu, ktoś na pewno nam udowodni, że jednak nie ;)

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *